FOTORELACJA

Hanna Banaszak w Krakowie - fotorelacja

Kameralny koncert przed dużym audytorium - takie rzeczy mogą się zdarzyć wyłącznie wykonaniu tak znakomitych artystów jak Hanna Banaszak. Nasza znakomita piosenkarka w towarzystwie znakomitych muzyków zagrała 16 marca 2015 jubileuszowy koncert w krakowskiej Operze. Gościem specjalnym wieczoru był wirtuoz fortepianu Leszek Możdżer. Wśród publiczności oprócz "szeregowych" fanów pani Hanny można było bez trudu wypatrzyć wielu znakomitych gości - choćby Beatę Rybotycką z Krzysztofem Jasińskim, braci Zielińskich, czyli popularnych Skaldów, czy wreszcie Jana Kantego Pawluśkiewicza - naszego wybitnego kompozytora, który jedną z głównych wokalnych ról w swym oratorium "Nieszpory Ludźmierskie" powierzył właśnie Hannie Banaszak. Publiczność szczelnie wypełniła krakowską operę, i zapewne nikt z gości nie żałował, że poniedziałkowy wieczór przeznaczył na spotkanie z panią Hanną. Niewątpliwie należy ona do kurczącego się grona artystów, którzy zamiast odcinać kupony od przebrzmiałej popularności grając chałturki z półplaybackiem z minidisca na tzw. eventach, poważnie traktuje swoją publiczność wykonując swoje przeboje z żywymi muzykami w zaskakujących aranżacjach. Tego wieczoru artystce na scenie towarzyszyło trzech weteranów - wyśmienita sekcja rytmiczna złożona z świetnego kontrabasisty Zbigniewa Wrombla, znakomitego bębniarza Krzysztofa Przybyłowicza i malowniczego perkusjonisty, Andrzeja Mazurka. Do tych bardzo doświadczonych muzyków świetnie dopasował się młody pianista, Jacek Szwaj, który okazał się również zdolnym śpiewakiem - na chwilę wyręczył "szefową" dając jej odpocząć i zaśpiewał jeden z najpopularniejszych utworów z repertuaru Hanny Banaszak - "Pogoda ducha". Sympatyczna atmosfera, dobre brzmienie, cudowni muzycy, którym wokalistka pozwalała na smakowite solówki, fajna konferansjerka - te elementy sprawiły, że ten koncert to była uczta dla ucha. Należy pamiętać, że dla piosenki Hanny Banaszak tworzyli najwybitniejsi tekściarze i kompozytorzy. Hanna Banaszak tego wieczoru sięgnęła również po teksty naszej noblistki Wisławy Szymborskiej, bardzo aktualnie niestety brzmiący wiersz Josipa Brodskiego - Giną ludzie, czy cudnie brzmiący w tej interpretacji song Okudżawy - Modlitwa. To był bardzo dobry koncert. Aczkolwiek na scenie było cokolwiek ciemno... Niemniej jednak zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć wykonanych podczas tych chwil, kiedy na scenie było światło :).

Trwa ładowanie zdjęć