Praca, cierpliwość, dużo zaufania do ludzi i pozytywne myślenie, a sukces jest kwestią czasu...

Ten tekst przeczytasz w ok. 5 minut
Praca, cierpliwość, dużo zaufania do ludzi i pozytywne myślenie, a sukces jest kwestią czasu...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Barkiem Wroną, w związku z premierą jego najnowszej solowej płyty, zatytułowanej "Póki mamy siebie"

Kilka dni temu, do sklepów trafił Twój najnowszy solowy album ”Póki mamy siebie”. Czy tytuł tego krążka ma dla Ciebie jakieś szczególne znaczenie osobiste?
Jak najbardziej tak jest to podziękowanie moim najbliższym za to, że są ze mną na dobre i na złe. Dedykuje im również utwór pod tym samym tytułem ''Póki mamy siebie''

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

Album „Póki mamy siebie” do 11 kompozycji, w których słychać, że nie jesteś debiutantem, ale artystą, który wie czego chce i do czego zmierza. Nad materiałem pracowałeś dwa lata – to dość długo, biorąc pod uwagę, że teraz wielu artystów nagrywa album powiedzmy w pół roku. Czy możesz zdradzić, która część powstawania tego albumu zajęła Ci najwięcej czasu?
Przy nagrywaniu tej płyty nie mieliśmy ciśnienia że trzeba ją szybko wydać, spokojnie nagrywaliśmy kawałki nagraliśmy ich kilkanaście i z tych wybraliśmy 11 najlepszych, zostały one dopracowane i mogę powiedzieć, że ta płyta jest wyjątkowa. Praca przy tym albumie to była czysta przyjemność (śmiech przyp.red)

Bartek, czym Twoim zdaniem różni się materiał zawarty na krążku „Póki mamy siebie” od Twoich poprzednich płyt. Słyszeliśmy Cię w różnych wcieleniach muzycznych? Jaką drogą zamierzasz teraz kroczyć w swoim życiu artystycznym?
Jak najbardziej różni się ta płyta od poprzednich trzeba ich posłuchać i ocenić. Płyta ''Póki mamy siebie'' jest bardzo gitarowa aranżacje popowe, nowoczesne brzmienie takiego stylu się trzymam. Ta płyta jest warta uwagi.

W kilku słowach: Dla kogo Twoim zdaniem jest przeznaczony album krążku „Póki mamy siebie”?
Jest to album dla ludzi którzy chcą posłuchać dobrej muzy.

Pozwolisz, że cofniemy się trochę w czasie. Pamiętam jak byłeś idolem nastolatek, kiedy występowałeś w Just 5. Jak wspominasz ten czas dzisiaj? Czy to była fajna przygoda, obciach czy coś z czego jesteś dumny?
Były to piękne czasy, super przygoda która trochę trwała. Dzięki zespołowi dużo się nauczyłem ale ten rozdział jest już zamknięty.

Just 5 miał swoje pięć minut, ale ta bajka się dość szybko skończyła. Czy zastanawialiście się nad reaktywacją po latach jak to czyni wiele boysbandów na świecie?
Bajka mmm, to była fajna przygoda i ciężka praca, z chłopakami gram raz w tygodniu w piłkę o reaktywacji zespołu nie gadamy każdy z nas robi swoje i tyle.

Jak kilku osobom powiedziałem, że będę miał możliwość przeprowadzenia wywiadu z Tobą to padało wiele próśb bym właśnie zapytał Cię o twoje relacje z kolegami z Just 5. Czy utrzymujecie ze sobą jeszcze jakiś kontakt? Poza Tobą, nikomu z Twoich kolegów nie udało się zaistnieć na rynku w solowych projektach.
Tak jak wspominałem spotykamy się na piłce. Daniel wydał płytę fajna muza polecam, Grzesiu ma swoje studio nagrań, także każdy z nas ma co robić (śmiech przyp.red)

Jako, że moja młodsza siostra lata temu była Twoją wielbicielką i śledziła Wasze życiorysy w prasie, wiem, że oprócz muzyki interesowałeś się gotowaniem. Czy teraz w swoim dorosłym życiu, pełnisz z radością funkcję szefa własnej domowej kuchni?
Jak najbardziej pełnie role domowego kucharza i nikt nie narzeka wszystkim smakuje to co upichce a lubię bawić się smakami (śmiech przyp. red)

Gdybyś dzisiaj w kilku zdaniach miał podsumować swój dorobek artystyczny, to co uznałbyś za swoją największą porażkę a co za największy dotychczasowy sukces?
Cieszę się z tego że już tyle lat jestem w tej branży, i jakoś sobie radzę, czasami widać mnie mniej a czasem bardziej, czasem wcale ,ale nie to jest najważniejsze, najważniejsze jest to że mam swoją wierną publiczność za którą bardzo dziękuje to jest mój sukces. A porażka- nie znam tego słowa (śmiech przyp.red) jestem pozytywnie nastawiony do świata, jestem reżyserem własnego życia (śmiech przyp.red)

Album ”Póki mamy siebie”, ukazał się nakładem wydawnictwa My Music. Czy możesz zdradzić, dlaczego zdecydowałeś się na współpracę właśnie z tym wydawnictwem?
Tak naprawdę My-Music uwierzyło w ten projekt posłuchali kilku kawałków i powiedzieli bierzemy to będzie świetna płyta. Zaufaliśmy sobie i działamy razem. Życzę nam samych sukcesów (śmiech przyp.red)

Jakiej muzyki słuchasz na co dzień? Czy masz grono swoich ulubionych wykonawców, którzy Cię w jakiś szczególny sposób inspirują?
Teraz jestem na etapie Robiego Wiliamsa świetna płyta, a słucham każdego rodzaju muzyki zależy od nastroju.

Przyszedł czas na moje sztandarowe pytanie, które zadaję wszystkim rozmówcom. Często bywa tak, że właśnie odpowiedź na to pytanie, stanowi podsumowanie całego wywiadu. Czym jest dla Ciebie muzyka?
Całym moim życiem, budzę się z muzyką i kładę się z muzyką. Dzięki niej jestem szczęśliwym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki świat bez niej byłby smutny

Jaka jest Twoja recepta na sukces?
Praca, cierpliwość, dużo zaufania do ludzi i pozytywne myślenie, a sukces jest kwestią czasu

W dzisiejszych czasach, wielu artystów by wypromować swój nowy materiał, by zwrócić na siebie uwagę, bierze udział w różnych przedsięwzięciach typu: Gwiazdy tańczą na lodzie czy na parkiecie z innymi gwiazdami. Czy dostałeś propozycję by wziąć udział w podobnym przedsięwzięciu?
Nie, nie dostałem

Na koniec: Czego Ci życzyć?
Zdrowia stary, dużo zdrowia, bo jak to będzie to wszystko się uda.

W takim razie w imieniu swoim i naszych Czytelników tego zdrowia właśnie Ci życzę oraz kolejnych przebojów i sukcesów.

Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Sebastian Płatek

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 04.03.2010   fot. mat. prasowe

30 urodziny elektronicznej rewolucji - Casiotone

Premiera teledysku Dj Assad Feat. Vincent Brasse - For Your Eyes

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć