"Nie jestem typem osoby, która idzie w stronę czerwonego dywaniku..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 3 minuty
Nie jestem typem osoby, która idzie w stronę czerwonego dywaniku...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z Danielem Bobrowskim.

Cześć Daniel! Jak się czujesz w te upalne dni?
Witaj! Miło, że pytasz. Czuję się bardzo dobrze, codziennie rano staram robić sobie mały trening, by utrzymywać formę. Poza tym lubię spacery przy tak pięknej pogodzie.

Chciałbym na początku zapytać o to, skąd wziął się Twój pseudonim „Zoot”?
Wiesz... dobre pytanie. Sam nie wiem, na pewno nie inspirowałem się popularną marką jogurtów (śmiech).

REKLAMA
Judas Priest News

W jaki sposób narodziła się Twoja pasja do produkcji muzyki?
Mój starszy brat, którego przy okazji pozdrawiam, był dawniej DJ'em. Jako 12-13 latek byłem z nim na paru imprezach, które prowadził i cóż... Zakochałem się w muzyce klubowej. Po wielu próbach związanych z produkcją, w końcu znalazłem „to coś”, choć wcale nie było tak łatwo...

Czy spodziewałeś się, że singlem „Freefallin” zyskasz tak dużą popularność?
Nie oszukujmy się. Nie jestem popularny i raczej nie będę, bo nie jestem typem osoby, która idzie w stronę czerwonego dywaniku. Wracając do pytania, jeśli mam być szczery to nie.
Kiedy premiera Twojego najnowszego singla?
W czerwcu. Smaku dodają remixy od bardzo dobrych producentów. Każdy znajdzie coś dla siebie – od house'u po hands up. Ale teraz, owieję to nutką tajemnicy. Wybaczysz?

Sam się nie mogę doczekać Twojego najnowszego kawałka. Mógłbyś o nim coś więcej powiedzieć?
Po prostu Shockwave (tytuł singla przyp. red.)! Ania Montgomery znana z hitów takich jak Robert M – Super Bomb czy Wet Fingers – Turn Me On, naprawdę pokazała pazur na wokalu. Typowo klubowy numer z tak zwanym powerem, zupełnie inny niż mój poprzedni kawałek.

Czy masz na rynku muzycznym swojego idola, z którym chciałbyś w przyszłości stworzyć piosenkę?
Jestem samowystarczalny (śmiech). A tak naprawdę moim idolem był, jest i pozostanie Joey Youngman, szerzej znany jako Wolfgang Gartner. Człowiek magia.

A czy jest może osoba lub grupa, z która chciałbyś w najbliższym czasie nagrać utwór?
Na pewno chciałbym stworzyć cokolwiek z Asią Ash. Bardzo ją lubię, osobowość jak i warunki wokalne przypadły mi do gustu. Ela Rose także jest taką osobę, zresztą wystarczy posłuchać jej singli, przykładowo „I Can Feel”.

Pierwszy singiel dawno wydany, drugi już niedługo ujrzy światło dzienne. Czy są wstępne informacje dotyczące trzeciego singla?
Tak, aczkolwiek nie chcę zdradzać szczegółów. Totalna niespodzianka!

Jakie jest Twoje największe marzenie, związane oczywiście z muzyką?
Nominacja do jakichkolwiek nagród muzycznych typu Eska Music Awards i tym podobne. To byłoby fajne uczucie i spełnienie moich marzeń.

Jakie są Twoje plany na najbliższą przyszłość?
Single, remixy w bardziej niekomercyjnej odsłonie, klipy oraz... szachy! Tak, będę grał w szachy (śmiech)! Jak to zawsze mawiam – Coco Jumbo i do przodu!

Musimy się kiedyś umówić na partyjkę (śmiech). Czego mogę Ci życzyć na najbliższe miesiące Twojej kariery?
Przede wszystkim cierpliwości, ochoty do dalszej pracy i silnej psychiki, bym mógł radzić sobie ze wszystkimi problemami jakie niesie za sobą obecność w stacjach radiowych jak i telewizyjnych. Mówiąc krótko, chciałbym zostać sobą cokolwiek się nie wydarzy.

Tego Ci z całego serca życzę. Dzięki wielkie za wywiad, czekamy na „Shockwave”!
Dziękuję również i pozdrawiam wszystkich czytelników portalu. Aha, byłbym zapomniał! Zapraszam na mój muzyczny profil na Facebooku.

Rozmawiał Jakub Madej

author

Jakub Madej

 11.06.2011   fot. mat. prasowe

Projekt "Poland ...Why Not?" startuje już tego lata!

Mobilny Rock na Sonisphere Festival!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć