"Muzyka jest wszystkim..."

Ten tekst przeczytasz w ok. 5 minut
Muzyka jest wszystkim...
 fot. mat. prasowe

Rozmowa z legendą rapu MC Lyte, poświęcona jej dotychczasowej działalności scenicznej.

Rozpoczynając naszą rozmowę pozwól, że podziękuję Ci za to, iż znalazłaś dla nas czas i zgodziłaś się udzielić tego wywiadu. Zanim przejdziemy do tematyki Twojej bieżącej działalności, chciałbym, abyśmy przenieśli się w czasie do początków Twojej kariery artystycznej. Dorastałaś na Brooklynie, zaś muzyką rap interesujesz się od 12 roku życia. Powiedz, czy pamiętasz swoje pierwsze profesjonalne nagranie? Jak zareagowała Twoja rodzina na wieść o tym, że rozpoczynasz karierę raperki? Kobiety w tym biznesie musiały być czymś niespotykanym w owym czasie…
Tak, pamiętam swoje pierwsze nagranie. Weszłam do studia wraz z moim czarno-białym notesem, w którym kilka lat wcześniej napisałam parę wierszy. Co do mojej rodziny, okazała mi wielkie wsparcie. Podobnie moi przyjaciele, byli super i pomogli mi pozostać na ziemi. Moja pierwsza płyta ukazała się w czasach, gdy przebywałam jeszcze w liceum.

REKLAMA
Judas Priest News

Właśnie, Twój pierwszy solowy album ukazał się w 1988 roku i nosił tytuł „Lyte as a Rock”. Znalazło się na nim 10 utworów, które zaprezentowały pełnię Twego talentu. Krążek ten stał się zapowiedzią długiej i pełnej sukcesów kariery muzycznej. Zajął nawet 50 lokatę na amerykańskiej liście przebojów U.S. Billboard Top Black Albums. Jak oceniłabyś go z perspektywy tych wszystkich minionych lat? Czy często słuchasz swoich dawnych nagrań?
To niesamowite! Teksty napisałam w wieku 12 lat, a całość ukazała się, gdy miałam 16. To naprawdę niezwykłe, że te wszystkie wiersze i rymowanki okazały się tak dobre, mimo, iż przeleżały tak długo.

Następne lata przyniosły dalsze sukcesy. Twój pseudonim sceniczny kojarzony był przez ludzi na całym świecie. Współpracowałaś także z najlepszymi producentami przemysłu muzycznego. Jak odnalazłaś się w tych nowych realiach? W świecie sławy i pieniędzy, w którym nie byłaś już anonimową postacią? Byłaś na to przygotowana, czy też czułaś się nieco zagubiona?
Myślę, że byłam gotowa na to wszystko. Gotowa na to doświadczenie. Cieszyłam się także na myśl, że poznam i nauczę się dużo o tajnikach tego biznesu.

Zastanawiam się, o czym myślisz, gdy spoglądasz na obecny przemysł muzyczny? Na jego trendy i zmiany? Czy nie brakuje Ci tych dawnych lat, czasu, kiedy przemysł ten nie był tak skomercjalizowany?
To duży biznes. Tak na to patrzę. Musimy zdać sobie sprawę, że w pewnych sferach przemysł ewaluował, a w innych stracił swój sens i oryginalność.

Powiem Ci szczerze, że nie rozumiem jednej rzeczy. Kiedy mówimy dziś o amerykańskich raperkach, wymieniamy głównie dwie, bądź trzy z nich. Mam tu na myśli Lil’ Kim, Foxy Brown i ewentualnie Nikki Minaj. Cóż, w mojej opinii to dość niesprawiedliwe, ponieważ patrząc na osiągnięcia muzyczne, ciężko jest znaleźć obecnie raperkę bardziej doświadczoną niż Ty. Wszystkie wymienione przeze mnie panie, pojawiły się na scenie po Tobie. Powiedz, nie czujesz się czasem nieco niedoceniana? Pomijana przez przemysł muzyczny? Jesteś prawdziwą legendą rapu, ale moim zdaniem nie otrzymujesz należytego szacunku. Szacunku na jaki zasługujesz. Jak Ty to postrzegasz?
Wiesz, nie czuję żadnej z tych rzeczy, o których wspomniałeś. Mój ślad tkwi głęboko odciśnięty w tej grze. Czuję, że jestem tu dla tych wszystkich młodych MCs, które stawiają swoje pierwsze kroki. Przemysł muzyczny nie oferuje zbyt wielkiej przeciwwagi.

Pojawiłaś się w wielu programach telewizyjnych, byłaś prezydentem oddziału Akademii Nagraniowej w Los Angeles, napisałaś książkę zatytułowaną „Unstoppable”, ale Twój ostatni album ukazał się w 2003 roku. Ciekaw jestem dlaczego? Rap stał się dla Ciebie mniej atrakcyjny? Nie chciałabyś ponownie znaleźć się w studio? Poczuć to wszystko na nowo?
A widzisz, tak właściwie, to właśnie przebywam w studio.

Zdajesz się być osobą spełnioną, zadowoloną z życia. Kiedy patrzę na Ciebie teraz, mam wrażenie, że MC Lyte nie jest już tylko zdolną i utalentowaną artystką, lecz także ogromną instytucją – kimś, kto wie jak osiągnąć sukces. Co powiedziałabyś wszystkim tym, którzy boją się dążyć do realizacji marzeń? Mam na myśli, tych, którzy obawiają się postawić pierwszy krok, spróbować swych sił w przemyśle muzycznym, filmowym, sztuce.
Wow, wielkie pytanie. Po pierwsze radziłabym, aby przemyśleli swoje marzenia. Sięgnęli aż do głębi i upewnili się, że to, o czym marzą to naprawdę ich wizja, a nie kogoś innego. Potem wytłumaczyłabym im, że jedynie zaufanie i pewność siebie decydują o znajomości tego rzemiosła. Muszą być pewni, że wiedzą, co przynieść do stołu. Nigdy nie powinni dać się przekonać, że nie można żyć marzeniem i dążyć do osiągnięcia celu. Trzeba być konsekwentnym i skupionym na własnych planach i to najlepsze, co można zrobić!

Jakie są Twoje plany na najbliższe miesiące? Zdaje się, że nie narzekasz na brak zajęć.
Nowy program w telewizji, nowa muzyka, nowa energia i nowa spółka! Hip Hop Sisters Foundation, zaprasza ludzi, by przyłączyli się do ruchu na hiphopsisters.org

Na zakończenie, chciałbym zapytać czym jest dla Ciebie muzyka? Jaka jest jej rola w Twoim codziennym życiu?
Muzyka jest wszystkim.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Kamil Mroziński

author

Kamil Mroziński

 23.07.2013   fot. mat. prasowe

Kolejni artyści na Coke Live Music Festival: Mela Koteluk, Très.B, Marika i Spokoarmia, BISZ (B.O.K) live band, Mag

Jose James w Warszawie

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć