Zakończył się 11. Festiwal Jazzowy Made In Chicago

Ten tekst przeczytasz w ok. 1 minutę
Zakończył się 11. Festiwal Jazzowy Made In Chicago
 fot. mat. prasowe estrada.poznan.pl

Za nami 11. edycja Festiwalu Jazzowego MADE IN CHICAGO. Impreza przyciągnęła szerokie grono fanów jazzu. Nowy termin oraz formuła imprezy zostały doskonale przyjęte przez publiczność. „Przeniesienie festiwalu Made in Chicago z jesieni na wiosnę wiązało się z dużym ryzykiem, ale to ryzyko się opłaciło. Zmiana terminu oraz koncepcji programowej festiwalu pozwoliła nam osiągnąć założony cel – zainteresowanie muzyką i dotarcie do ludzi spoza kręgu jazzowych fanów – komentuje dyrektorka programowa Estrady Poznańskiej, Jadwiga Troczyńska i dodaje – majowa odsłona Made in Chicago pokazała jak wielkie jest zapotrzebowanie na takie wydarzenia. Było to prawdziwe muzyczne święto zarówno dla publiczności, polskich i amerykańskich artystów i artystek, jak i dla nas - zespołu, który przy tym festiwalu pracował. Wszelkie pozytywne głosy na temat festiwalu, które do mnie dotarły, spontaniczne reakcje publiczności, których byłam świadkiem, są dla naszego zespołu największą nagrodą i dają poczucie, że nasza praca ma sens”.

REKLAMA
Tool News

Jednym z największych eksperymentów był projekt Club Tour, czyli muzyczna wyprawa po najpopularniejszych klubach w Poznaniu, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Tego wieczoru strumień muzyki jazzowej, prosto z Chicago, przechodził płynnie, wraz z publicznością, do kolejnych klubów. Taka formuła imprezy przypadła do gustu zarówno słuchaczom, jak i muzykom, którzy w tym roku dzięki temu mieli okazję zagrania na różnych scenach.

Ogromne wrażanie na uczestnikach festiwalu zrobiły interdyscyplinarne projekty muzyczne, czyli „Flesh and Bone” Mike'a Reeda oraz „Supreme Love” Rajiva Halima. Pełna sala w CK Zamek oraz oklaski na stojąco na zakończenie świadczą o znakomitym odbiorze obu koncertów. Zaprezentowane projekty były swego rodzaju jazzowymi spektaklami, które porwały festiwalową publiczność.

Trzeci dzień festiwalu odbył się w przestrzeni poznańskiego Starego Rynku. Organizatorzy planując bezpłatne koncerty w plenerze chcieli dotrzeć również do przypadkowych odbiorców, którzy na co dzień nie słuchają jazzu. I to się udało. Na niedzielnym koncercie nie zabrakło oczywiście stałych bywalców festiwalu. Muzyka płynąca ze sceny na Quadro przyciągnęła wielu słuchaczy. Projektem, który zakończył 11. edycję festiwalu były - Three Ellas - trzy diwy chicagowskiej sceny jazzowej złożyły hołd pierwszej damie piosenki – Elli Fitzgerald i skradły serca poznańskiej publiczności.

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 24.05.2016   estrada.poznan.pl   fot. mat. prasowe

Celine Dion powraca z piosenką zwiastującą nowy, francuski album!

Martin Solveig prezentuje swój nowy przebój "Do It Right" feat. Tkay Maidza!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć