Rozmowa z Pauliną Przybysz, jedną z wokalistek grupy Sistars.
Zespół Sistars liczy aż 6 osób.W jaki sposób spotkaliście się wszyscy razem i jak zaczęła się Wasza współpraca?
Spotkaliśmy się po części w szkole, ale spotkanie naszej muzyki nastąpiło na Jam Session w klubie "Muza".
Jak opisalibyście swoją muzykę?
Muzyka autorska albo "my music".
Dziennikarze mówią o Was jako o 'prekursorach R'n'B' w Polsce.Czy rzeczywiście się nimi czujecie?
Raczej nie, jest wiele bandów grających taką muzykę w Polsce. Poza tym my nie utożsamiamy się ściśle z żadnym kierunkiem, wiec to dla mnie za trudne pytanie.
Gracie 'black music'.Czy to znaczy, że inspirują Was czarni artyści?
Dla nas to raczej "pink music" bo jesteśmy różowi w środku i na zewnątrz;)
Czy prywatnie słuchacie swoich 'kawałków'?
Czasem tak, ale tego słucha się trochę inaczej...
Jaka jest Wasza recepta na przebój?
Trochę szczerości, szczyptę dobrego brzmienia i kg dobrej zabawy (zamiennie z mocną dawką wzruszenia).
Otrzymaliście wiele prestiżowych nagród.Czy któraś z nich ma dla Was szczególne znaczenie?
Każda ma trochę inny wymiar. Najbardziej lubimy te od publiczności i słuchaczy. Największą nagrodą jest chyba to, jak ludzie bawią się na koncertach.
Odpowiada Wam ten wielki szum medialny, który wokół Was powstał?
Teraz jest dosyć spokojnie. Trochę plot z kosmosu się pojawiło, ale to jest raczej śmieszne. Poza tym zawsze z siostrą wiedziałyśmy, że będzie się działo jak u Tiny Turner i jesteśmy na dobrej drodze. Lubimy swoją pracę.
Wkrótce ukaże się Wasza kolejna płyta?Czym ten krążek będzie różnił się od poprzedniego?Czego mogą spodziewać się Wasi fani?
Więcej relaksu i osadzenia, dojrzałości, wybrzmiewających samogłosek...
Nadchodzący krążek promuje utwór "My Music"...Powiedz coś więcej o tym 'kawałku'...
Ten numer powstał, kiedy ja i Natalia byłyśmy w Meksyku, więc dograłyśmy kilka wersów po powrocie i kawałek gotowy. Piosenka jest prosta i mówi o naszej pasji i wielkiej wspólnej kochance - muzyce :)
Który moment w karierze zespołu uważasz za przełomowy i dlaczego?
Było kilka takich momentów: Eurowizja - początek szczątkowej popularności, Opole - totalna masakra, letnia trasa 2004 - to około 150 koncertów, niewątpliwie ciekawa doświadczenie i teraz nawa płyta... kto wie co przyniesie?
Jak widzicie przyszłość swojej kariery? Czy planujecie podbój rynków zagranicznych?
Ja widzę wszystko bardzo optymistycznie i wierzę, że wiaterek rozniesie naszą muzykę po całej kulce ziemskiej...
Czym jest dla Was muzyka?
Pasja, Pracą, chlebem powszednim, takim trochę powietrzem, bez niej trochę duszno.
Czego Wam życzyć?:)
Szczęścia i dobrego wiatru.
Trzymam kciuki, żeby ten wiatr zaniósł Waszą muzykę w każdy zakątek naszej planety i... nie tylko;)
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Ja również. Do zobaczenia i usłyszenia... kiedyś, gdzieś:)
Z Pauliną Przybysz rozmawiała Iga.
Paulina i Natalia
Zespół w pełnym składzie.