Premiera albumu Limboskiego "W trawie. I inne jeszcze młode"

Ten tekst przeczytasz w ok. 1 minutę
Premiera albumu Limboskiego W trawie. I inne jeszcze młode
 fot. mat. prasowe sonymusic.pl

W czasach perfekcyjnie sformatowanej i nienagannie wyprodukowanej muzyki rozrywkowej niewielu wykonawców ma do zaoferowania coś swojego – oryginalny pomysł na wypowiedź autorską. Dlatego na wagę złota są postaci, które podążają swoją ścieżką i nie boją się artystycznego ryzyka. Jedną z nich jest właśnie Limboski, aktywny na naszej alternatywnej scenie od kilku lat, a teraz wypływający na szerokie wody rynku fonograficznego. Już dziś premiera jego nowego albumu „W trawie. I inne jeszcze młode”. O sobie mówi, że w młodości planował zostać pisarzem, a książki inspirowały go bardziej od piosenek. Jednak po przygodzie z teatrologią podjął studia jazzowe, a ostatecznie postanowił wyrażać się poprzez medium dźwiękowe. Tym niemniej błyskotliwa warstwa literacka pozostała wielkim atutem jego twórczości – zarówno w polskojęzycznej, jak i anglojęzycznej odsłonie. Naprawdę nazywa się Michał Augustyniak i twierdzi, że jest obieżyświatem. Łatkę urzędowego tułacza polskiej muzyki niezależnej zapewniły mu nieustanne podróże – przesiadywał w Egipcie, w Berlinie, w Lizbonie oraz w Indiach, gdzie podjął naukę gry na niezwykle trudnym do opanowania instrumencie, jakim jest starodawny sitar. A jednak zawsze wracał do Krakowa, co jakoś pasuje do jego niepokornej duszy barda. Limboski najlepiej odnajduje się właśnie w konwencji śpiewaka z gitarą – wyrasta z amerykańskich źródeł piosenki rockowej. Jako miłośnik analogowego sposobu nagrywania doskonale zgłębił korzenie bluesa i folku, a obecnie rozwija te inspiracje poszukiwaniu własnego stylu.

REKLAMA
30 Seconds To Mars News

Nadchodząca płyta Limboskiego zawiera esencję jego dotychczasowej twórczości po polsku oraz kilka nowych utworów. Podstawą jest dziesięć charakterystycznych pieśni wybranych z dotychczasowej dyskografii Michała, która składa się z sześciu solowych albumów. Jednak wielką atrakcją materiału są utwory, których próżno szukać na poprzednich wydawnictwach. Chwytliwe „Wesołe rozmowy z otchłanią”, prowokacyjne „Ja nie boję się śmierci” ubarwione uroczym cytatem z „Dark Side of the Moon” Pink Floyd i bujające w rytmie reggae pełne nadziei motto „Nie poddawaj się” to perełki w dorobku Limboskiego. Fani znajdą tu także znane z emisji w radiowej Trójce, nigdy wcześniej niepublikowane nagrania „Świat to kwiat” i „W trawie”. Kto śledzi charyzmatyczne głosy na rodzimej scenie, powinien uważnie się wsłuchać.

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 21.10.2016   sonymusic.pl   fot. mat. prasowe

Video: "Nie obchodzi nas rock" - premiera edycji specjalnej albumu już dziś!

Blues prosto z USA zabrzmi w Imielinie!

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć