'Najważniejsza jest duża pokora, wiara w siebie, praca i szacunek dla ludzi...'

Ten tekst przeczytasz w ok. 7 minut

Rozmowa z Magdą Wójcik - wokalistką zespołu Goya

Kilka dni temu do sklepów trafił, czwarty studyjny album zespołu Goya, zatytułowany „Horyzont zdarzeń”. Tytuł brzmi bardzo tajemniczo – czy mogłabyś opowiedzieć, skąd się wziął pomysł właśnie na taki tytuł kolejnego krążka?

Tytuł zaczerpnęłam z tematyki, która mnie zawsze bardzo interesowała, z astronomii i w dużym skrócie oznacza granicę obszaru wokół czarnej dziury, poza który nic nie może się wydostać do nieskończoności. Nazwa ta wydaje mi się jedną z bardziej romantycznych wśród naukowych terminów. Myślę, że może ona pasować również do tej bardziej przyziemnej sfery wzajemnych relacji pomiędzy mężczyzną i kobietą

REKLAMA
Tool News

Goya

Album promuje utwór „W zasięgu Twego wzroku”, który można już usłyszeć w stacjach radiowych. Porozmawiajmy jednak o płycie, jako o całości. Jaki jest ten nowy materiał i czym się różni od Waszych poprzednich dokonań?

Myślę, że nie odbiega bardzo od poprzednich naszych dokonań, bo w dalszym ciągu skupiliśmy się na ładnych melodiach, oraz na uzyskaniu przestrzeni w utworach. Bardzo ważne pozostały teksty, które swoim romantyzmem mają uzupełniać spokój w muzyce.

Jak przebiegały prace nad nowym materiałem?

W ciągu 12 lat grania ze sobą udało nam się wypracować taki tryb działania, że znamy swoje miejsce w tworzeniu i wzajemnie sobie ufamy. Nie było większych różnic zdań, bo podobne rzeczy nam się podobają. To były bardzo przyjemne, czasami zabawne chwile w studio.

Nowy album, to zapewne nowe nadzieje i oczekiwania. Po sukcesie ostatniego krążka „Smak słów” – poprzeczka jest zawieszona dość wysoko – co do tego chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. Jakie więc są Wasze oczekiwania? Jaki wynik sprzedaży Was zadowoli?

Może czujemy delikatny ciężar oczekiwań na barkach, ale w pierwszej kolejnosci z płyty musieliśmy zadowoleni być my, i tak jest. Co ma być to będzie, o wyniku sprzedaży myśli firma fonograficzna, my staramy się skupiać na muzyce.

Na „Horyzont zdarzeń” składa się 13 kompozycji. Czy wśród nich, masz jakiś swój ulubiony utwór, który jest Ci najbardziej bliski?

Póki co każdy z tych utworów jest mi równie bliski, bo wszystkie są świeże i nowe. Myślę, ze z czasem, po kilku koncertach, będę miała takie, które będą mi lepiej " leżały" i które będą dawały mi szansę większej ekspresji.

Twoim zdaniem: Dla kogo jest przeznaczona ta płyta? Dlaczego warto po nią sięgnąć?

Doświadczenie nas nauczyło, że nie da się jednoznacznie określić , jaki rodzaj słuchaczy będzie naszym odbiorcą. Przy poprzedniej płycie, ku mojej wielkiej radosci, okazało się, że oprócz kobiet słucha nas spora grupa chłopaków i męzczyzn. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie, bo to jest płyta o sytuacjach i relacjach dotyczących wszystkich.

Strzałem w „dziesiątkę”, okazała się kompozycja „Tylko mnie kochaj”, wykorzystana w filmie o tym samym tytule. Piosenka stała się prawdziwym hitem. Czy posypały się propozycje stworzenia kolejnych utworów na potrzeby innych filmów?

Rzeczywiście sukces tej piosenki zaskoczył nas samych, a odczuliśmy to grając ją po raz pierwszy na koncercie, kiedy większość osób na sali znała ją na pamięć. Na razie nie bylo innych propozycji, ale mam nadzieję, że kiedyś będziemy mieli okazję napisać jakąś muzykę do filmu.

Swego czasu, miałem okazję podziwiać występ Waszego zespołu na żywo. Muszę przyznać, że występ zrobił na mnie spore wrażenie. Jednak by koncert był udany, trzeba się do niego odpowiednio przygotować. Jak u Was wyglądają przygotowania do koncertów? Czy dużo czasu spędzacie na próbach, czy wystarcza tylko czas spędzony w studiu?

Oczywiście trzeba spędzić trochę czasu w sali prób, szczególnie jeśli przygotowujemy materiał z nowej płyty. Wersje koncertowe są zawsze troszkę inne, niż te studyjne. Granie na żywo, a nagrywanie w studio to dwa różne światy. Pierwsze koncerty z nowym materiałem to zawsze dużo większy stres, ale po kilkunastu koncertach, zbudzeni w środku nocy gramy wszystko jak z nut bez nut (śmiech przyp.red)

Grupa powstała w 1995 roku, czyli w tym roku obchodzicie swój mały jubileusz 12-lecia. To dużo i mało – jakbyś podsumowała ten okres

Myślę, że to sporo, ale w tym czasie przeszliśmy tak dużą szkołę, że chyba gdyby to trwało krócej, nie bylibyśmy w tym momencie, co teraz. Śmiało mogę powiedzieć, że dzięki tym wszystkim latom umiemy podejmować właściwe decyzje i wiemy, że najważniejsza jest duża pokora, wiara w siebie, praca i szacunek dla ludzi.

Czytając Twoją biografię, można chyba wyciągnąć wniosek, że muzyka towarzyszy Ci chyba od zawsze. W związku z tym chciałbym Cię zapytać, jaką rolę w Twoim życiu odgrywa muzyka?

Muzyka towarzyszy mi od zawsze, i juz jako mała dziewczynka miałam sprecyzowane plany co do swojej przyszłości. Jest więc dla mnie moją pasją, pracą i wielką przyjemnością.

Pozwolisz, że zmienimy na chwilę temat i porozmawiamy o tej stronie Magdy Wójcik której nie znamy. Jak wygląda Twój zwyczajny dzień? Które z codziennych obowiązków domowych sprawiają Ci przyjemność, a których nie cierpisz robić?

Jestem typową domatorką, lubię czasami coś ugotować, uwielbiam telewizję(myślę, że jestem wręcz od niej uzależniona). Jak każda kobieta lubię zakupy i plotki z przyjaciółkami. Co do rzeczy, których nie cierpię robić, to mogę tu wymienić zmywanie, każda inna czynność domowa jest ok.

Album ukazuje się w okresie wiosennym, a jak wiadomo wiosna, to świetny moment na zakochiwanie się. Zresztą, wiele tekstów Twoich piosenek porusza temat miłości, chciałbym Cię zapytać, czy w Twoim sercu pojawiła się już wiosna?

Wiosna w moim sercu trwa od wielu lat i mam nadzieję, że tak będzie zawsze.

Jako, że reprezentuję serwis internetowy, chciałbym się dowiedzieć, czy Tobie również udzieliło się to szaleństwo sieciowe tzn. czy dużo czasu spędzasz w internecie?

Jeszcze pół roku temu internet mnie przerażał (śmiech przyp.red) więc nie siadałam za często do komputera. Przełamałam sie jednak i teraz spędzam w sieci sporo czasu i zauwazam co raz większe korzysci z ogromu informacji, jakie można tam znaleźć. Wiadomo, że internet ma również swoje minusy, przede wszystkim brak odpowiedzialności za słowa.

Skoro już jesteśmy przy tematyce związanej z internetem, jak się zapatrujesz na promocję muzyki w sieci ? Według niektórych prognoz, wkrótce znikną sklepy płytowe, a tradycyjny krążek zastąpią pliki muzyczne. Ja osobiście dość sceptycznie podchodzę do tego typu zapowiedzi – dla mnie płyta – sama w sobie – ma swój klimat. Jak Ty podchodzisz do tego typu rewelacji?

Ja uwielbiam mieć fizycznie płytę w ręku, przeczytać sobie, kto co nagrał i poprostu czasami na nią patrzeć. Mam nadzieję, że tak pozostanie przez dłuższy czas, chociaż patrząc na rozwój technologii, płyta CD staje się powoli reliktem.

Niestety z internetem związany jest także problem piractwa, który z pewnością również dotknął Ciebie jak i Twoich kolegów z zespołu. Myślisz, że istnieje jakieś rozwiązanie tego problemu?

To jest bardzo duży problem i nie sądzę, że znajdzie się skuteczny sposób na wyeliminowanie piractwa. Dopóki nie zmieni się mentalność ludzi, pirackie pliki nadal będą krążyć w internecie.

Jakie są teraz Twoje najbliższe plany artystyczne? Ruszacie w trasę czy teraz czas na krótkie wakacje?

Zbliża się sezon koncertowy i mam nadzieję, że będzie ich bardzo dużo, bo to najprzyjemniejsza część naszej pracy. Krótkie wakacje już za nami, więc teraz tylko granie, granie, granie...

Na koniec: Czego Ci życzyć?

Chyba tego, żebyśmy jeszcze przez wiele lat mieli frajdę z tego, co robimy, i nigdy nie popadli w rutynę.

Dziękuję za rozmowę. Życzę kolejnych sukcesów.

Rozmowę przeprowadził
Sebastian Płatek (Bosky)

author

Sebastian Płatek

Redaktor naczelny
 redakcja@netfan.pl

 27.03.2007  

Pożegnaj zimę z największymi przebojami brazylijskimi na żywo !!!

Brody Dalle powołuje do życia nowy zespół

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Trwa ładowanie zdjęć