FOTORELACJA

Alvaro Soler zaśpiewał na Life Festival w Oświęcimiu - fotorelacja

Alvaro Soler to hiszpański wokalista i autor piosenek. Swoją karierę rozpoczął w 2010 roku; mając 19 lat założył z bratem i kolegą zespół grający indie pop i muzykę elektroniczną. Radzili sobie nieźle - w 2011 roku udało im się wygrać konkurs uniwersytecki, a dwa lata później zakwalifikowali się do finału hiszpańskiego talent show ¡Tú sí que vales!.

Grupa wydała także dwie płyty. Dla Alvaro przełomowym momentem było jednak odejście z zespołu w 2014 roku i rozpoczęcie kariery solowej. Debiutancki singiel “El Mismo Sol”, który ukazał się w 2015, przypadł do gustu słuchaczom w całej Europie zdobywając szczyty list przebojów. W Polsce była to najczęściej grana w radio piosenka. Jeszcze większy sukces odniósł wydany rok później album “Eterno Agosto”, który tylko w naszym kraju zdobył potrójną platynę. Na krążku pojawiła się m.in. nowa wersja “El Mismo Sol” nagrana w duecie z diwą muzyki latino, Jennifer Lopez, która sama zaproponowała Solerowi współpracę. Reedycja albumu zawierała kilka nowych piosenek, w tym utwór “Libre”, nagrany później w trzech wersjach językowych, także w wersji polsko-hiszpańskiej z Moniką Lewczuk.

2017 rok Alvaro Soler spędził w trasie - zagrał ponad 50 koncertów w całej Europie. Ostatni raz polscy fani mieli okazję oglądać go na katowickiej scenie w Sylwestra.

Podczas Festiwalu artysta zaprezentował dobrze znane Polakom hity, ale z pojawiły się też utwory z jego nowej płyty “Mar de Colores”, która ukaże się jeszcze w tym roku. Muzyka artysty to, jak sam przyznaje, celebracja życia. Na początku koncertu niespodzianka czekała fanów serialu “Narcos”, których wśród publiczności na pewno było wielu. Wokalista uraczył ich swoją wersją piosenki “Tuyo” będącej motywem przewodnim tej produkcji. Kiedy zabrzmiały hity, takie jak “El MismoSol” czy “Agosto”, okazało się, że Polacy świetnie radzą sobie z hiszpańskim. Tłum zgromadzony pod sceną bawił się świetnie również przy piosenkach z nowej płyty, co nie powinno dziwić - “La Cintura” sprawia, że biodra same idą w ruch. Wokalista dbał zresztą o to, by wszyscy na jego koncercie czuli się dobrze. Nie można mieć wątpliwości, że Alvaro Soler naprawdę uwielbia polską publiczność.

Trwa ładowanie zdjęć