FOTORELACJA

Stanisław Soyka na żywo w Nowej Hucie - fotorelacja

Stanisław Sojka wraz z zespołem pojawił się w Nowohuckim Centrum Kultury w Krakowie, koncert był związany z promocją wydanej niedawno najnowszej płyty artysty, zatytułowanej "Muzyka i słowa Stanisław Soyka". Koncert odbył się w niedzielę, trzeciego marca 2019, a na spotkanie z naszym wybitnym pieśniarzem stawił się komplet publiczności.

Oto co autor mówi o swoim najnowszym wydawnictwie:
"Pytany o to jaka będzie ta płyta odpowiadałem, że będzie folkowa. Trochę na wyrost, trochę z przymrużeniem oka, chociaż odrobina prawdy w tym jest.
Chociażby fakt, że jak żadna z moich dotychczasowych prac, ta jest bardzo gitarowa. piosenki powstały przy gitarze, gitarowe są też w większości tonacje.
W siedemnastym roku (2017) w lipcu i w sierpniu wakacjowałem u przyjaciół w górach Catskills, trzy godziny jazdy z Nowego Jorku. Z tych gór potokami płynie życiodajna woda dla Nowego Jorku i okolic. Widziałem miejsce, w którym Bob Dylan miał motocyklowy wypadek. Fenicja, Kingston, Woodstock. Nazwy legendarne. Ten mir Woodstock pobudzał moje myślenie. Opowieść, ballada, prawda, festiwal w 1969. Historia rodzaju. Daleko od domu umysł zaczyna działać trochę inaczej niż w ojczyźnie. Wiele lat nie pisałem swoich tekstów. Komponowałem muzykę do wierszy Shakespeeare, Jana Pawła II, Miłosza,Szymborskiej, Leśmiana, Staffa, Osieckiej i innych.
Nie były to bynajmniej lata stracone. Cóż! Poeci mówią zwięźle o rzeczach trudnych. Wiele się nauczyłem. Po niemal 15 latach zacząłem pisać. Z początku dość nieudatnie. Byłem pełen obaw czy zdołam napisać coś sensownego. Tego lata w górach Catskills, daleko od domu moje pisanie zaczęło wyłaniać nowe teksty, nowe refleksje, a kiedy pojawił się tekst pojawiła się też muzyka. A muzyka i słowa to piosenka. Tak też powstał zbiór.
Mam nadzieję, że te piosenki będzie można sobie śpiewać z przyjaciółmi lub podśpiewywać samemu. Ot wierzę, że zdołają dodać otuchy w tych niełatwych i ciekawych czasach.

Na nowohuckiej scenie wraz z panem Stanisławem pojawił się skład, który nagrywał jego ostatnią płytę: Przemek Greger – gitara elektryczna, Marcin Lamch – gitara basowa, Kuba Sojka – perkusja i śpiew, Zbyszek Brysiak – perkusjonalia, Aleksander Korecki – saksofon, Antoni Gralak – trąbka. Gościnnie wystąpił drugi gitarzysta, Tomasz Jaśkiewicz - muzyk przez lata pracujący w zespole Czesława Niemena. Soyka najpierw zasiadł za fortepianem elektrycznym i rozpoczął od kilku starszych kompozycji, po czym przesiadł się na stołek barowy, wziął w ręce gitarę i panowie płynnie przeszli do prezentacji piosenek z najnowszego krążka. Kolejne utwory były przez Stanisława Soykę krótko i sympatycznie zapowiadane, pomimo tego, że koncert odbywał się na głównej sali Nowohuckiego Centrum Kultury i uczestniczyła w nim kilkusetosobowa publiczność, to atmosfera była bardzo kameralna. Oczywiście po wysłuchaniu najnowszych kompozycji mistrza - lirycznej "Mamulu tatulu", dramatycznie brzmiącej "Nie ma ich", sielskiej "Lubię wracać do Warszawy" i oczywiście "Ławeczki-bajeczki" z singla promującego wydawnictwo nie mogło być mowy o zakończeniu koncertu. Szczęśliwa publiczność zafundowała muzykom owacje na stojąco, a panowie karnie wrócili na scenę wspólnie z widzami wykonując "Absolutnie nic".

Prezentujemy fotorelację z tego pięknego koncertu.

Trwa ładowanie zdjęć